Witam,
Czy nie przydałby się u nas monitoring. Mieszkam na Narutowicza od kilku lat. Niby spokojnie, a jednak... Notorycznie przebijane koła, rysowane auta, kradzieże opon, stłuczki w nocy. Wieczorem zostawiłam auto na ulicy a rano okazało się być tak przytarte... Mieszkamy wśród ludzi, często rzyczliwych, ale niestey nikt w tych incydentach nic nie wie i nie widział. I motocyklowe popisy z rykiem silkika czy czegokolwiek tam.
Ja nie jestem tylko krytyczna. Widzę nową "zajezdnię" parkingową, ale to MAŁO!
Może więc monitoring, chociaż na jakiś czas. Może dodatkowe progi prędkość ograniczające, może ta straż miejska przejdzie się wieczorem.
|